|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nona
Administrator
Dołączył: 12 Wrz 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z tool'owskiej czasoprzestrzeni
|
Wysłany: Pią 10:22, 30 Lis 2007 Temat postu: Słońce |
|
|
Słońce prześwitywało delikatnie przez gałęzie drzew tworząc na chodniku prawdziwą mozaikę – gdyby przyjrzeć się uważniej, można by stwierdzić, że wygląda ona prawie jak kobierzec, na którym rozrzucono niedbale babcine błyskotki. Biorąc pod uwagę, że mieszkała w Gdańsku, mieście, w którym, jak sama twierdziła, Nieomal Zawsze Pada, była to miła odmiana. Może nawet pogoda cieszyła się nadchodzącą wiosną?
„Tak, wiem, że mam spakować kanapki, mamo. Klucze? Zostawiłam ci na szafce. Oczywiście, że wrócę o szesnastej. Gdzie jeszcze miałabym pójść?”
Odtwarzała w głowie trzaśnięcie drzwiami jak buddyjską mantrę, posuwając się powolnym, leniwym krokiem w stronę szkoły. Nienawidziła piątków. Tak samo jak poniedziałków, wtorków, śród, czwartków, sobót i niedzieli. Przecież nie różniły się właściwie niczym, a ona chciała czegoś więcej niż tą gamę ledwo rozpoznawalnych odcieni szarości..
Kiedyś, parę lat temu, obudziła się przed świtem – o tej godzinie, kiedy niebo ma jeszcze taką barwę, jakby nie mogło zdecydować się, czy wejść w symbiozę z nowym dniem, czy wciąż pozostać pod bezpieczną osłoną nocy. Nie podobał jej się ten kolor – był tak banalny, że wolała nawet skierować wzrok na otwartą książkę od matematyki. Dlaczego to wszystko musi być wciąż takie samo?
Marzenia, złudzenia, minuty, dźwięki – zlewały się w jedno i przemijały tak szybko, że nawet nie zdążyła zatrzymać ich na chwilę przy sobie. „Umrzemy” – myślała co chwilę, i zaczynała śmiać się pod nosem. „Umrzemy. A każda sekunda to kradnięcie życia..”
Miała ochotę stanąć i zacząć krzyczeć, tak po prostu. Krzyczeć, że chce smaku, chce wiedzieć, co to znaczy żyć, że to nie może być tylko ta sama, codzienna droga – szkoła, sklep, kościół, dom, ewentualnie kino. Że to nie mogą być tylko ci ludzie – w autobusie każdy oparty z głową przy szybie, patrzący w swoją, inną przestrzeń, w której chowa wszystko to, po co nie ośmiela się sięgnąć ręką – że przecież ona nie może zniknąć, tak po prostu, a świat – zapomnieć.
Była tylko malutkim pyłkiem wśród tego wszystkiego i nie chciała się z tym zgodzić. Czy była samotna? Jasne. Jak każdy człowiek.
Złapała się za ramiona, bo mimo słońca wciąż było jeszcze zimno – w końcu to dopiero początek marca, jeszcze niedawno mróz wykonywał szalone wzory na szybach, jak pijany uczeń ASP. Jak na złość wychodziła codziennie i skrobała te malowidła, czekając na kolejną rundę – konsekwentnie pogoda niszczyła jej pracę i następnego dnia tworzyła to samo, a ona konsekwentnie te efekty zmywała. To był już zwyczaj, tradycja. Co z tego, że trwała tylko niecały miesiąc?
Dokąd iść?
Do słońca, kochanie, do słońca.
Przecież nie można wylądować bezpiecznie – całe życie to spacer po linie, skrzydła są nie wypielęgnowane, nigdy nie były. Nie da się ich zobaczyć – ale przecież są, bo inaczej jak moglibyśmy postawić jakikolwiek krok? Personalne anioły czuwają – nawet, jeśli Boga nie ma, to każdy wierzy w niego na swój sposób. Dobro ludzkie? A co to takiego?
Złap kogoś za rękę, uśmiechnij się. Tańcz. To Twoje życie. Pełne upadłych metafor, pełne zawodu, rozgoryczenia, ale jednak..
Roześmiała się głośno, zatrzymując się na chwilę. Zaraz pójdzie dalej – przejdzie tą swoją codzienną wędrówkę, bez zmian, wróci o szesnastej, ugotuje obiad. Ale na razie – podniosła ręce, stanęła na ławce, wychyliła się do przodu i zaczęła krzyczeć. Co z tego, że ludzie zaczęli patrzeć się na nią jak na wariatkę, co z tego, że wiedziała, że już nigdy więcej tego nie zrobi?
Przez tą jedną chwilę była tylko Ona, i Słońce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Szante.
Dołączył: 18 Paź 2007
Posty: 478
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stamtąd.
|
Wysłany: Pią 19:44, 30 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Śliczne
Uh, nawet ciężko mi wyrazić podziw.
Po prostu takie... od Nony
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Żella
Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pacanowo :D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:23, 02 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
*.*!
Ja Cię już chciałam posądzić o pesymizm, a tu takie cudowne zakończenie Też mam czasem ochotę zrobić coś takiego. Cudownie, Nonuś :>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Harris.
Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:53, 02 Gru 2007 Temat postu: Re: Słońce |
|
|
Nona napisał: |
Odtwarzała w głowie trzaśnięcie drzwiami jak buddyjską mantrę, |
A mantra nie jest hinduska? Hare Krishna
Ale co tam.
Jezu, jakie mraśne :serduszka:
Końcówka boska, jakbym widziała siebie
Dziękuję, potrzebowałam tego. :*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nona
Administrator
Dołączył: 12 Wrz 2007
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z tool'owskiej czasoprzestrzeni
|
Wysłany: Nie 18:31, 02 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
A, może Dziękować ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|